11 maja 2024r. Imieniny: Igi, Miry, Lwa
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
O grzeczności Rafała Ziemkiewicza

           W przedstawionym w internecie wystąpieniu  ( http://www.youtube.com/watch?v=3EGm45XrZBk&feature=player_embedded )  Rafał Ziemkiewicz popiera organizowanie się Polaków w stowarzyszeniach, dzięki którym naród mógłby uzyskać podmiotowość polityczną i stać się godnym społeczeństwem obywatelskim, zastępując obecną zdezorganizowaną zbieraninę. Powołuje się przy tym na myśl przedwojennego lidera endecji Romana Dmowskiego, który takie oddolne budowanie Polski obywatelskiej pochwalał.

           Jednak jeśli myśl Dmowskiego była aktualna sto lat temu, to dziś już nie jest. Znikli bowiem gospodarze wiejskich zagród, mistrzowie rzemiosł, wolni spece, właściciele majątków ziemskich, drobni przemysłowcy, którzy będąc panami samych siebie, organizowali się by odpowiedzialnie panować w małej przestrzeni publicznej (monarchowie akceptowali to). Znikli nie tylko dlatego, że socjaliści i komuniści ich wytępili, ale że uprzemysłowienie zmieniło formy produkcji towarowej.

           Mimo to naturalna ludzka skłonność do grupowania się w grupy istnieje. Polacy zawiązują nowe stowarzyszenia, które niestety funkcjonują słabo na skutek braku zmysłu organizacyjnego narodu pozbawionego elit w Katyniu i Oświęcimiu, na skutek roszczeniowości etatowej inteligencji i mentalnego otumanienia ludu. Problemem stowarzyszeń bywa nawet zebranie symbolicznych składek.

           Jeśli gdzieś jednak organizacja wyrasta na uczestnika życia społecznego, a nie daje się podłączyć do nieformalnego układu władzy - „frontu jedności narodu” - to jej życie komplikuje reakcja władzy. Podsyłani skądś nowi członkowie (najczęściej z klubu ormowca) przeszkadzają od wewnątrz zakażanej organizacji, zapobiegając powstaniu konkurencji dla lokalnych układzików. Sieć donosicieli używana jako zorganizowany system oczerniania ludzi potrafi w dwa tygodnie urobić opinię publiczną przeciwko akceptacji dla niezależnej inicjatywy. Pomagają w tym media, którym ludzie - nauczeni w szkole posłuszeństwa - wierzą. („Mnie tam nikt nie zaimponuje, ja wszystko śledzę w telewizji!”- wyznawał w kabarecie Pod Egidą w 1980 parodiowany ćwierćinteligent). Działanie takiego stowarzyszenia staje się trudne.

             W tej sytuacji rzucanie się w wir działań społecznych zazwyczaj okazuje się waleniem głową w mur. Zachętę Rafała Ziemkiewicza należy więc potraktować jako grzeczność wobec próbujących działać poza „FJN”. Nie należy jednak liczyć, że kiedykolwiek oddolne inicjatywy zmienią państwo.

              Moim zdaniem zwykli obywatele nie powinni rozbudzać w sobie poczucia winy za brak aktywności. Za to mogą skutecznie obnażać pozór matriksu w którym żyjemy: w codziennych rozmowach w domu, w pracy, w szkole. Niekiedy – w internecie. Tyle.

             Stefan Kisielewski, który przed wojną zaczytywał się w książkach Dmowskiego, w 1989 roku nie miał wątpliwości, że najpierw trzeba wprowadzić kapitalizm czyniąc z Polaków odpowiedzialnych za siebie pracowników i producentów, potem pozwolić na pewne formy organizowania się, a na koniec dać nam ograniczoną prawem demokrację. Generałowie zadecydowali inaczej, hołdując religii socjaldemokratycznej. Dzięki jej panowaniu finansowane jest istnienie nienaturalnego społeczeństwa płynnego (a nie naturalnego - hierarchicznego), którego hasz rozbija nawet gniazda rodzinne. I co tu dopiero liczyć na wzrastanie wielu zdrowych stowarzyszeń.

              Bez odpowiedniej decyzji wielkich polskich panów, Polska nie podniesie się.

                                                                                                       Andrzej Dobrowolski

 

 

„Konstantyn Wielki – gdy powstrzymywał rozmyślną erozję ordo senatorius, ponownie otwierając przed nimi bramy władzy – wykreślił fundamenty Zachodu.”

 

„Migracja do miasta wieśniaków była mniej katastrofalna niż migracja notabli. Społeczność wiejska utraciła, z jednej strony, strukturę autorytetów, która ją dyscyplinowała, a notable, z drugiej, stali się anonimową cząstką amorficznej masy ludzkiej.”

 

„Gdzie pozostaje tylko lud, tam stabilność tyranii jest zagwarantowana.”

 

„Policja jest jedyną strukturą społeczną społeczeństwa bezklasowego.”

Mikołaj Davila

http://www.czasgarwolina.pl.

.